Życie w szklanej kuli

Walter Martin i Paloma Muñoz

Na całym świecie w sklepach z zabawkami i upominkami kupić można różne figurki (Świętego Mikołaja, żołnierzyków, lalek, pajacyków) zamknięte w szklanych kulach i otoczone wodą. Nigdy nie zastanawiałam się kto tworzy tego typu rzeczy, a już na pewno nie myślałam nigdy o pomysłodawcach do wnętrz takich kul, jak o artystach. Aż do dziś, kiedy to natrafiłam na twórczość  Waltera Martina  i Palomy Muñoz.

Dwójka artystów – rzeźbiarzy, wielokrotnie przedstawiających na wystawach swoje instalacje artystyczne i galerie, pewnego razu postanowiła zamknąć w szklanym abstrakcyjnym świecie życie ze snów – nie do końca więc realne, często tragiczne i niczym z koszmarów.

Walter Martin i Paloma Muñoz

Bo jak nazwać sytuację małych ludzików zamkniętych w śnieżnej kuli, którzy tańczą wśród grobów albo dwójki ludzi związanych ze sobą łańcuchem samotności – samotnych razem.

Walter Martin i Paloma Muñoz

Wszystko utrzymane w lodowatej stylistyce i zimowym krajobrazie, pod którym kryją się chłodne relacje między ludźmi, między ludźmi, a przyrodą. Artyści twierdzą, że ich globusy tworzone były jako rodzaj terapii dla ludzi „uwięzionych”. Człowiek ma patrzeć na śnieżny glob i ma wyzbyć się lęków, które dotykają mieszkańców szklanej kuli. To forma nazywania uczuć, która niczym bajka pozwala zdystansować się do świata.

snow globe

Napisałam we wstępie, że szklane globusy z figurkami w środku kupić można w sklepach z zabawkami, wrzucając do jednego worka prace  Waltera Martina i Palomy Muñoz ze zwykłymi, często tandetnymi snow globami. Tymczasem różnica między jednymi i drugimi jest kolosalna – Walter i Paloma tworzą sztukę i tworzą „po coś”, fabryczne maszyny – tylko zabawki dla pieniędzy.

Zapraszam na stronę artystów www.martinmunoz.com