Luizą wyrzeźbione
Studiowała abstrakcyjne i „bezduszne” nauki matematyczne na Sorbonie, by w niedalekiej przyszłości rzucić je dla sztuki. Jako dziecko pomagała rodzicom w prowadzeniu pracowni naprawy historycznej i gobelinów, dokonując renowacji tkanin. Trudne stosunki rodzinne (romans ojca, choroba matki, napięte relacje między rodzicami) i liczne problemy rodziców popchnęły ją wkrótce do świata rzeźb, które mogła zmieniać, niszczyć i odbudowywać do woli.
Luiza Bourgeois urodziła się w Paryżu w 1911 roku, ale większość swojego życia i tak spędziła w Stanach Zjednoczonych. Początkowo zajmowała się grafiką, rysunkiem i malarstwem. Z tego okresu znana jest seria jej prac przedstawiających kobiety-domy, jako wyraz kobiecych lęków (matki, żony, gospodyni domowej, artystki), samotności, potrzeby schronienia, miłości i bezpieczeństwa.
Po czasie jaki Louise poświęciła malarstwu przyszła pora na bliższą życiu rzeźbę – kształty, które można dotknąć i uczynić bardziej materialnymi. Najpierw sporo było w nich abstrakcji, z czasem coraz bardziej dotykały problemów i przeżyć z dzieciństwa.
Rzeźby pełne intymności i zmysłowości poruszały widzów, a pomimo dużej ekspresyjności i sugestywności przysparzały wiele problemów z jednoznaczną interpretacją.
Nigdy nie jestem dosłowna. Tylko w ten sposób mogę pokazać rzeczy, o których inni boją się rozmawiać.
Louise Bourgeois
Niektórzy, w związku z mocno psychologicznymi wizjami prac (rozcząstkowane i przetworzone ciała, antropomorficzne kształty), nazywali Louise wnuczką Zygmunta Freud’a i łączyli ją z psychoanalizą.
Jako wyraz bycia na przekór (także w kulturze) pozwoliła sfotografować się Robertowi Mapplethorpe z rzeźbą fallusa pod pachą.
Louise jest doskonałym przykładem artystki, która sztuką uczyniła swoje życie i której życie zainspirowało ją do tworzenia sztuki. Być może gdyby nie jej traumatyczne przeżycia z dzieciństwa nie byłaby rzeźbiarką.
Ostateczny rozrachunek ze swoją przeszłością poczyniła pracą „Dekonstrukcja ojca”. Po śmierci męża i 23 lata po śmierci ojca rozbiła Louisa (tak na imię miał jej ojciec) na części pierwsze, zniszczyła swoje lęki i zabiła strach z dziecinnych lat.