Król pik
Niech się mury pną do góry, póki dłonie chętne są – podśpiewywali sobie socjalistyczni robotnicy, zagrzewając się do pracy, a co mógł śpiewać człowiek, który wznosił misterne budowle z kart do gry? Może po prostu modlił się w duchu, by żadnemu z widzów nie zachciało się kichnąć i by położenie kolejnej karty nie wywołało karcianej lawiny.
Wszyscy wiemy, jak trudną sztuką jest ułożenie prostej – kilkuelementowej budowli z kart, a Bryan Berg, jako profesjonalny cardstacker kilkuelementowym budynkom mówi „nie” i wspina się na wyżyny sztuki architektonicznej, wznosząc z kart kilkumetrowe konstrukcje.
Bryan Berg ukończył Wydział Architektury, ale jak widać projektowanie dla ludzi nie wciągnęło go tak bardzo, jak ustawianie karcianych cegieł. Nie używa do tego celu żadnych taśm, klejów, czy jakichś magicznych sztuczek, wykorzystuje po prostu kilka praw fizyki i wyuczone metody ustawiania kart.
Ze swoimi budowlami (choć myślę, że także z tą anielską cierpliwością) udało mu się trafić wielokrotnie do Księgi Rekordów Guinessa – po raz pierwszy w wieku 17 lat, kiedy to w 1992 roku zbudował z kart prawie pięciometrową wieżę. Największym osiągnięciem karcianej architektury Berga jest replika hotelu Venetian Macao. Rekord wysokości został pobity przy użyciu 4051 zestawów kart – czyli ponad 218 tysięcy kart. Hotel z kart mierzył sobie aż 10,5 metra.
Odkąd tylko dał się poznać jako król kart rozpoczął także swoją karierę w środach masowego przekazu, udzielając wywiadów i występując w wielu programach rozrywkowych. Wziął także udział w teledysku Time won’t let me go zespołu The Bravery.
oraz w reklamie samochodu. Ciekawa jestem co czuł Bryan Berg, gdy cała, godzinami tworzona konstrukcja w jednej chwili posypała się, jak malutki domek z kart.