Naiwna sztuka prymitywizmu
Nie są to malunki dzieci, choć charakteryzują się zdeformowanymi kształtami i perspektywą, czasem nie mają jej wcale, bardzo prostym i subiektywnym punktem widzenia, nieskomplikowaną techniką wykonania i dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Często nawiązują do magicznego świata i życia codziennego. Jeśli tych obrazów nie namalowały dzieci, to mogli namalować je prymitywiści – reprezentanci kierunku w sztuce współczesnej.
Wypowiedzi artystyczne prymitywistów i przedstawicieli Art Brut wywodzą się przede wszystkim z wewnętrznej potrzeby tworzenia. Wielu z nich należało do grona osób wyobcowanych społecznie, jak na przykład polscy artyści – Nikifor i Teofil Ociepka.
„Przez określenie Art Brut rozumiemy dzieła osób nie dotkniętych kulturą artystyczną, w przeciwieństwie do intelektualistów (…) Uczestniczymy w czystej operacji artystycznej, brutalnej, wymyślonej w całości we wszystkich fazach przez swego autora, tylko na podstawie jego popędów.”
Jean Dubuffet – twórca pojęcia Art Brut
Chociaż Dubuffet używał pojęcia Art Brut głównie do osób tworzących nieprofesjonalnie i spontanicznie, włączając do nich osoby dotknięte chorobą psychiczną (schizofrenią), wizjonerów i ludzi z marginesu społecznego, to zakres dzisiejszego pojęcia Art Brut jest znacznie szerszy.
Nikifor, a właściwie Epifaniusz Drowniak, niektórym być może znany dzięki Krzysztofowi Krauze i filmowi „Mój Nikifor”, był bardzo samotnym człowiekiem, żył w nędzy, a społeczeństwo uznawało go za upośledzonego psychicznie, tylko dlatego, że mówił bardzo niewyraźnie i bełkotliwie. Okazało się, że miał przyrośnięty język.
„Malarz Nikifor (ps. Matejko) włóczy się po wszystkich ruchliwych ulicach m. Krynicy (…) uprawia proceder żebractwa wystawiając przy tym swą sztukę malarską, stwarzając przy tym niekorzystny aspekt polityczny (…) przynosi olbrzymie szkody polityczne i moralne”
Nadszedł jednak taki moment, że wcześniej wyśmiewany talent Nikofora został w pełni doceniony. Najpierw przez ukraińskiego malarza Romana Turyna, potem przez kapistów, z czasem przez świat.
Najchętniej sięgał po akwarele, czasami łączył je z temperą i farbą olejną. W ostatnich latach życia korzystał także ze zwykłych kredek. Elementy swoich obrazów obrysowywał czarną kreską, a potem zapełniał wnętrze konturów żywymi barwami.
„Jeszcze jedno ostatnie pytanie zjawia się przed gościem tej wystawy: czy wszyscy ci malarze są naprawdę naiwni? Na pewno jest nim Nikifor ze swoimi wzruszająco szczerymi obrazkami. Napotykamy tu granicę między naiwną a wysoką sztuką także u Henryka Rousseau. Widać tu tę tajemną tęsknotę wielu z tych malarzy, którzy chcą zrobić skok w granicę sztuki bez błędu. A przecież granica ta musi być dla nich zamknięta, jeżeli nie chcą zdradzić samych siebie.”
Głównym światowym przedstawicielem prymitywizmu w malarstwie jest Henri Julien Félix Rousseau nazywany Celnikiem od zawodu, który wykonywał. Początki jego kariery artystycznej były bardzo trudne, a to za sprawą ludzi, którzy oglądając jego prace wyśmiewali go z argumentem, że lepiej namalowałoby dziecko. Ceniony był jednak przez swoich kolegów po fachu, m.in. przez Picassa, który powiedział: „My dwaj jesteśmy najlepszymi malarzami naszych czasów, ty w rodzaju „egipskim” (prymitywizm), ja w rodzaju nowoczesnym.”
„Lubiliśmy go jako człowieka, za jego czystość, brawurę wobec okrutnego życia, za rodzaj anielskości oraz jako zadziwiającego artystę, za jego wielkość, za wspaniałe ambicje tworzenia wielkich kompozycji, których poza Picassem i — choć nieco mniej — Matissem, tak mało artystów tworzyło w tej epoce.”
Andre Salmon – przedstawiciel paryskiej awangardy
Twórczość Celnika okazała się niezwykle nowatorska – zwłaszcza jego sceny rodzajowe, w które zawsze wpleciony był element symboliczny i mimo tego, że scenki przedstawiane na obrazach są prostymi scenkami rodzajowymi to zachwycić mogą rzutem erotyzmu, koloru i dzikością.