Polka nagrodzona na 36. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Montrealu
Debiut reżyserski Liliany Głąbczyńskiej-Komorowskiej został nagrodzony na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Montrealu.
„Piękne i bestia” – film polskiej aktorki grającej w Hollywood, otrzymał nagrodę publiczności dla najlepszego dokumentu. Projekcja przedstawia losy dziewięciu kobiet, które za wszelką cenę próbują wygrać walkę z rakiem piersi. Każda z nich jest atrakcyjna i aktywna, więc można przypuszczać jak reagują na diagnozę. Można jednak przekonać się na własnych oczach, jak bohaterki walczą z chorobą i zwyciężają.
Owacje na stojąco
Jak stwierdzono na 36. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Montrealu, film jest potwierdzeniem, że w obliczu cierpienia można osiągnąć ponadczasową mądrość. To właśnie dzięki temu projekcja została przyjęta entuzjastycznie i dostała nawet owacje na stojąco. Jak podkreślają widzowie – jest to niesamowita mieszanka nadziei i humoru, a także śmiech i łez.
Liliana Głąbczyńska-Komorowska
Polka mieszkająca od ponad dwudziestu lat w Ameryce debiutowała w warszawskim Teatrze Dramatycznym w 1979 roku. Aktorka grała między innymi w produkcji pod tytułem „Czarownica z Salem”, za którą otrzymała nagrodę w kategorii debiut aktorski. W Hollywood wykorzystała szansę grania w wielu telenowelach.
Mieszkająca obecnie w Kanadzie polska aktorka prowadzi wraz ze swoim mężem firmę producencką „QueenArt Films”. Pośród dwustu godzin nakręconego materiału, do filmu „Piękne i bestia” wybrała osiemdziesiąt cztery minuty. Prace nad całością trwały ponad cztery lata i kosztowały dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolarów. Aktualnie aktorka myśli o wyprodukowaniu filmu dokumentalnego o nieco bardziej osobistej fabule – swojej 87 letniej matce, choreografce i primabalerinie.