Opowiedz mi o śmierci
Co prawda 2 listopad i związany z nim dzień wspomnienia wszystkich zmarłych dopiero za kilka tygodni, ale myślę, że warto już dziś i nie tylko przy okazji takich dni, zauważyć istnienie tego typu książek. Książek trudnych, bo dotykających dość bolesnego, dla nas ludzi, tematu śmierci.
O tym jak trudny to temat wiedzą z pewnością wszyscy ci, którym przyszło się z nim zmierzyć przy okazji wiecznego zaśnięcia kogoś bliskiego lub podczas wspierania kogoś, kogo pośrednio dotknęła śmierć. Podejrzewam, że nawet jeśli przeżyli już „coś takiego” nie można powiedzieć, że jest im łatwiej…są rzeczy, do których nie sposób się przyzwyczaić i których nie można przyjąć bez emocji. Jak to dobrze, więc, że Claire D’Hennezel napisała „W imieniu życia. Opowiedz mi o śmierci”. Jak to dobrze, że wydawnictwo Klucze zechciało wydać tę książkę.
Autorka jest semiologiem, psychoterapeutką i psychosocjologiem. W jednej książce udało jej się zebrać teksty różnych autorów (Seneka, Budda, Mozart, Pascal), które w przeróżnej formie (mamy wiersze, listy, opowiadania, bajki, przypowieści) przełamują zmowę milczenia o śmierci i opowiadają o odchodzeniu. Tak bowiem autorzy potraktowali śmierć, może trafniej byłoby nazwać to „zjawisko” końcem życia na ziemi – jako odejście z ziemskiego świata, przeobrażeniem się poczwarki w motyla.
Wartością książki i zgromadzonych w niej tekstów jest ich ponadczasowość i ponadreligijność, bo jest to książka dla katolików, ateistów, buddystów, wyznających filozofię Epikura i ludzi innej wiary. Książka dla dzieci, młodzieży i dorosłych, choć okładka i ilustracje książki mogą podpowiadać co innego – motylki, kolorowe niczym wykonane ręką dziecka obrazki (swoją drogą oprawa graficzna stanowi bardzo oryginalne, pozbawione kiczu, tło dla tekstów – tu brawa dla ilustratorek Delphine Charlotte oraz Christine Chertemps) nie mają nic wspólnego z infantylizmem i spłyceniem tematu, wręcz przeciwnie – teksty pełne są mądrości i sposobu na pogodzenie.
Jak pięknie pisze w przedmowie do polskiego wydania książki Krzysztof Zanussi
„W imieniu życia… to pierwsza w Polsce książka, która przełamuje tabu śmierci, oswaja z nią, nie wyzwalając przy tym lęku. Książka przeznaczona jest dla ateistów i wierzących, dzieci i dorosłych. W obliczu śmierci dziecko jest być może doroślejsze od nas.”
każdego na swój sposób dotyka śmierć – małych i dużych, a najgorszym z możliwych jest unikanie jej tematu i udawanie, że śmierci nie ma. Autorka „W imieniu życia. Opowiedz mi o śmierci” zachęca do nazywania emocji i stanów, które mają związek ze stratą kogoś ukochanego, do dzielenia się swoimi uczuciami. Lepiej pokazać swój smutek i żal, niż potem robić wszystko, by zapomnieć i zadręczać się myślami. Pamięć i opowiadanie o tych, którzy odeszli są ważna, pozwalają szybko odzyskać optymizm i pozbyć się negatywnych uczuć.
„Nie boję się śmierci, ale nie lubię umierania” – tak napisała mała dziewczynka i takie też zdanie znajduje się na jednej z pierwszych stron książki. W nim chyba zawiera się cała prawda o ludzkim strachu – nie boimy się samego odejścia, ale nieznanego, nikomu z żyjących, odchodzenia. Myślę, że w chwilach trudnych warto mieć pod ręką książkę Claire D’Hennezel wydawnictwa Klucze, by móc poprosić „opowiedz mi o śmierci”, bo teksty w niej zapisane dają prawo do płaczu, samotności, smutku, a przy tym stają się doskonałymi mądrymi towarzyszami złych momentów.
„Polecam tę lekturę, chociaż jestem przeciw niej zbuntowany. Nie ma we mnie zgody i spokoju, która emanuje z tych stronic zebranych w różnych częściach świata w różnym czasie. Spokoju, który czasem wydaje się obojętnością, znieczuleniem, amnezją. Myślę, że jako czytelnik nie dojrzałem jeszcze do pogodzenia z tym, co nieuchronne, a te strony zebrane z różnych ogrodów mądrości pomagają uzyskać dojrzałość.”
z przedmowy Krzysztofa Zanussiego