Nagość jaką Pan Bóg stworzył, cz.1

Akt

Podobno to najtrudniejsza dziedzina fotografii i ze stu zdjęć wybiera się jedno, które może zachwycić, innych zgorszyć, zszokować i wzbudzić kontrowersje – w końcu dotyka najbardziej intymnej sfery człowieka – akt czyli nagość na zdjęciu.

Waclaw Wantuch - akty

„w sztuce (w malarstwie, grafice, rzeźbie, fotografii) przetworzony środkami artystycznymi obraz nagiego ciała człowieka lub jego fragment; w fotografii uprawiany od okresu dagerotypii. Podlegał szczególnie mocno wpływom konwencji malarskich. W połowie XX wieku wykształciły się dwa główne kierunki aktu fotograficznego; kierunek pierwszy preferował estetyczne i przyjemne dla oka ukazanie piękna ciała; model pozostaje sobą, zdjęcie jego jest obrazem fizycznym, odzwierciedlającym jego kształt; w kierunku drugim – ciało modela lub jego fragmenty traktowane są jako twórczy pretekst do zakomponowania z linii, brył i światłocieni, uzyskiwanych przez odpowiednie oświetlenie, obrazu, często zdeformowanego oświetleniem lub przerysowaniem perspektywicznym (lub jednym i drugim); w tym przypadku akt jest w małym stopniu lub wcale nie jest fizyczną podobizną modela.”

Henryk Latoś

Wszystko zaczęło się od pocztówek i techniki dagerotypu (to na nich po raz pierwszy pojawił się akt), która polegała na chemicznym wytrawianiu negatywu fotografii na płytce metalu.

Pocztówka - akt

Czas naświetlania dagerotypu wahał się od trzech do piętnastu minut, co sprowadzało się do tego, że portretowani modele lub modelki musieli wytrzymać bez ruchu tak długi czas naświetlania. Niemalże niemożliwe, dlatego też tego typu pierwsze fotograficzne akty były bardzo trudno dostępne i drogie.

Na pomoc przyszedł William Fox Talbot i jego technika kolodionowa, która umożliwiała wykonywanie licznych powiększeń z tego samego negatywu. Potem był aparat małoobrazkowy i materiał barwny Kodakchrome, który pokolorował akty.

Pocztówka - akt

Współczesność przyniosła wiele zmian, zarówno ideologicznych, jak i technologicznych, ale popularność aktów wciąż jest bardzo duża.

„Jestem fotografem zawsze w drodze, prezentującym nagość kobiecą w egzotycznych krajobrazach. A moim celem jest podniesienie świadomości w dziedzinie nagości w sztuce.
Nasze postrzeganie nagości w fotografii jest przestarzałe, ograniczone definicjami poprzednich dekad, gdzie koncepcje playmates, pin-up girls oraz dziewczyny z trzeciej strony (brytyjska tradycja publikowania na trzeciej stronie tabloidów fotografii nagich dziewcząt – przyp. tłum.) określały standardy. A wszystko to sprowadzało się do jednego – temat ujmowany był jako obiekt, nie jako człowiek. Być może ukazuje to korzenie fotografii jako raczej praktycznej niż kreatywnej dziedziny. Ale świat się zmienia i nakreślenie nowych map jest potrzebne. Chociaż nagość w fotografii ma ugruntowaną pozycję sztuki, to konieczne jest jednak nowe spojrzenie.”

Andrew Kaiser

Andrzej " width=

Mogłoby się wydawać, że akt przyjmuje tylko kształty idealne, zwłaszcza, gdy dookoła z bilboardów, plakatów, pierwszych stron gazet spoglądają na nas właścicielki i właściciele (choć ci znacznie rzadziej) szczupłych, smukłych ciał. Jednak nic bardziej mylnego. W sztuce tworzenia aktów jest bardzo dużo miejsca na wady i niedoskonałości, bo któż ich nie ma?

Sztuka tworzenia aktów polega bowiem na umiejętności wydobycia z modelki/modela piękna i uczynienia każdego ciała ciekawym. Pod tym sformułowaniem na pewno podpisałby się czeski ceniony fotograf Jan Saudek.

Jan Saudek - akt

„Wie pan, gdyby przyjąć taki podział na trzy rodzaje budowy ciała, czyli standard dla którego szczytową formą jest wzorzec 90-60-90, to jest to rodzaj „samograja”. Bo jak się nie ustawi taka dziewczyna, to będzie korzystnie wyglądała. I to jest pułapka. Bo generuje się pozy, zestawy plam, którymi jest fotografia, których wszyscy widzieliśmy setki, tysiące. I gdyby przyjąć, że jest oś, to na jednym biegunie byłyby dziewczyny z ciągotką do anoreksji i ten biegun anorektyczny ma to do siebie, że ja się go boję. Bo bardzo łatwo jest wejść wtedy w fotografię, która jest wręcz przerażająca dla osoby, która ją ogląda. Ale jeśli ja się bawię ze światłem i bawi to tak samo modelkę i szukamy póz, które mogą wygenerować rzeczy, które będą w tej „szkieletowalności” na granicy dobrego smaku, to czemu nie… Ale zaznaczam, że sesji z anorektyczkami boję się najbardziej. Na szczęście miałem ich niewiele, chociaż jako wyzwanie bardzo sobie cenię, bo dużo mnie nauczyły. To jest całkiem inny świat, który się fotografuje i trzeba uważać na rafy. Drugi biegun jest dla mnie biegunem specjalnej troski. Uwielbiam fotografować puszyste modelki i widzę też jak dużo im dają sesje u mnie. Bardzo często puszysta dziewczyna, która staje nago do fotografii, przestaje być osobą, z której się wyśmiewano. Bo często ma kompleksy z powodu swojej tuszy, a u mnie widzi, że z niej można wygenerować takie rzeczy, które później wiesza się na ścianie i obnosi się z nimi jak z dziełami sztuki.”

fragment wywiadu Mariusza Grossa przeprowadzonego z Wacławem Wantuchem – „Odwróć się, bo chcę się ubrać”

Wacław Wantuch

Wacław Wantuch

„Na tej nieprzyzwoitej fotografii, skrycie
(bo trzeba się strzec policjanta) sprzedanej na ulicy,
na tej pornograficznej fotografii
jakże mogła się znaleźć taka twarz
ze snu? Jakżeś tu trafił?

Któż wie, jak haniebnie, nędznie żyjesz,
jak okropne musiało być to wnętrze,
gdzie pozowałeś do zdjęcia, i jak lichą masz duszę.
Ale z tym wszystkim – i tym bardziej – pozostajesz dla mnie
twarzą ze snu, postacią
ukształtowaną dla greckiej rozkoszy:
taki ty jesteś dla mnie i o takim poezja moja mówi.”

K. Kawafis

Hannes Caspar

Dla tych, którzy mają ochotę przeczytać o znaczeniu światła w aktach:
obszerny fragment książki Akty. Fotogtafia cyfrowa dla profesjonalistów (wyd. Helion)
ftp://ftp.helion.pl/online/akty/akty-3.pdf
Artykuł w PDF – Andrzej Haegenbarth – Akt – trzy ujęcia. http://www.panorama-miast.com.pl/113/assets/images/a/heng01.pdf
strona Jana Saudka
http://www.saudek.com/en/jan/uvod.html