Co słychać w świecie filmu?
Dawno nie pisaliśmy nic o filmach, dlatego też najwyższa pora wspomnieć o nowościach, którym każdy kinoman powinien przyjrzeć się z bliska.
Nowy firm braci Cohen – co ciekawe, tym razem jest to western – „Prawdziwe męstwo” spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem wśród widzów i krytyków. Mat Deamon, Jeff Bridges i Josh Brolin to utalentowani aktorzy, którzy pod kierownictwem doświadczonych reżyserów stworzyli naprawdę przekonujące kreacje.
Jeżeli ktoś woli nieco subtelniejsze kino, to z pewnością zainteresuje go „Burleska” – nowy musical Steve’a Antina w swojej obsadzie ma takie gwiazdy jak Christina Aguilera i Cher. Jest to historia dziewczyny, która chce spełnić swoje marzenia i wykorzystać do tego swój piękny głos. Film jest udanym widowiskiem, zarówno od strony dźwiękowej jak i wizualnej.
„Czarny łabędź” to najmocniejszy z opisywanych dzisiaj filmów. Darren Aronofsky po raz kolejny stworzył film, który na długo pozostanie w pamięci widzów – podobnie było na przykład z kultowym już „Requiem dla snu”. W jego filmach najgorsze jest to, że tak naprawdę prezentowane w nich historie mogą mieć miejsce w rzeczywistości. Jak widać na przykładzie Natalie Portman, która w filmie zagrała główna bohaterkę (warto wspomnieć, że zrobiła to po prostu świetnie) – szaleństwo może dopaść nawet tancerki baletowe. Dawno już nie było tak mrocznego filmu o tańcu.
Polska produkcja „Cudowne lato” pokazuje, że według wielu krytyków polskim filmom komediowym wciąż czegoś brakuje i chociaż większości widzom się ta produkcja spodobała, można było spodziewać się czegoś lepszego. Reżyserem jest Ryszard Brylski, który w swojej czarnej komedii wymieszał następujące składniki: niecodzienną historię miłosną, pracowników zakładów pogrzebowych oraz Sex Bombę. Może nie jest to najlepszy film w dorobku tego reżysera, ale na pewno można się na nim pośmiać.