Angelina Jolie raz!
Z charakteryzatorką Alicją Lachowicz rozmawia Magdalena Buraczewska-Świątek.
– Kim jest Alicja Lachowicz zawodowo i prywatnie?
– W pracy jestem zawsze skupiona i przygotowana. Prywatnie jestem łasuchem, leniem, marudą, śpiochem, gadułą i złośnicą.
– Czym dokładnie zajmuje się charakteryzator, wizażysta?
– Należy odróżnić pracę charakteryzatora od pracy wizażysty. Wizażysta jest osobą zajmującą się makijażem. Charakteryzator to krok dalej – posiada umiejętności wizażysty, wzbogacone o wiedzę z zakresu perukarstwa, bodypaintingu, efektów specjalnych. Jest w stanie „wyczarować” rogi, sztuczną bliznę, czy ranę tryskającą krwią, zarost, trzecią rękę, itp.
– Myślę sobie, że jest Pani artystką, a to, co Pani tworzy sztuką, a jak Pani się na to zapatruje?
– Jestem rzemieślnikiem. Jest mi jednak niezmiernie miło, kiedy to co robię, jest odbierane jako sztuka. Motywuje mnie to do działania i doskonalenia swoich umiejętności.
– Skąd u Pani zamiłowanie do charakteryzacji, sztuki wizażu?
– Szkoła charakteryzacji była eksperymentem. Interesowałam się raczej scenografią- zajmowałam się nią na wszystkich szkolnych przedstawieniach. Nigdy wcześniej się nie malowałam, teraz też nie robię tego często.
– Rozmawia Pani z modelami/modelkami podczas charakteryzacji, czy raczej panuje wtedy zmowa milczenia?
– Rozmawiam, rozmawiam i jeszcze raz rozmawiam! O wszystkim! To fantastyczne, że osoby, z którymi pracuje pozwalają mi się poznać – ma to bezpośredni wpływ na wynik naszych działań. Sympatyczna atmosfera w pracy jest komfortem, na który nie każdy może sobie pozwolić.
– Ile czasu zajmuje Pani kompletna charakteryzacja?
– Każdy projekt jest inny, w związku z tym wymaga innych nakładów czasu i środków. Wszystkie elementy doklejane muszę przygotować wcześniej. Nad wężycą pracowałam ok. 4 h, ale wcześniej musiałam przygotować łuski, język, dobrać soczewki, kolory farb, etc. Zajęło mi to około 2 tygodni.
– Czy gdy przystępuje Pani do niej, ma już Pani jakiś plan, wizję, a może rodzi się ona w trakcie?
– Do charakteryzacji zawsze jestem przygotowana. Dzięki temu czuje się pewnie i nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Przewiduję ewentualne komplikacje i wiem jak im zapobiec. Zdarza się jednak, że w trakcie pracy plan zostaje udoskonalony- często przy udziale modela, czy fotografa. Współpraca i zrozumienie na planie są gwarancją sukcesu. Makijaże do pokazów mody są zwykle sugerowane przez projektanta. Makijaże do sesji muszą współgrać z koncepcją fotografa, urodą modela, jego temperamentem, przeznaczeniem zdjęć, etc.
– A lubi Pani zmieniać swoje oblicze?
– Lubię zmiany. Cały czas szukam siebie.
– Zainspirowana Pani przewrotnymi słowami „Hitler żyje! Zrobiłam z niego Monicę Belluci” zapytam – jest Pani w stanie ucharakteryzować człowieka na wszystko i wszystkich? Czy sztuka charakteryzacji jest czymś ograniczona?
– Ograniczać może jedynie brak wyobraźni i chęci podjęcia wyzwania! Angelina Jolie raz!:)
– Kogo ze znanych ludzi chciałaby Pani ucharakteryzować?
– Nie dzielę ludzi na znanych i nieznanych. Jeśli jednak miałabym wybierać, chciałabym wziąć udział w pracy przy teledysku Marylin’a Mansona i Toola. Chętnie też poznałabym Vala Kilmera, Jacka Nicholsona.
– Co Pani sądzi o ludziach kończących z nudów szkoły wizażu, stylizacji, które swoją drogą wyrastają, jak grzyby po deszczu?
– Każdy ma prawo do poszukiwań – może okazać się, że odkryjemy kolejny talent. Nie popieram jednak sytuacji, w których osoby o znikomej wiedzy i umiejętnościach nazywają się profesjonalistami- psują w ten sposób rynek i nadszarpują wizerunek osób z branży.
– Na zakończenie tradycyjnie pytanie – prośba jak ucharakteryzowałaby Pani portal ARTSTORE?
– Zgodnie z moim obecnym nastrojem – dołączyłabym do niego pleśniaka i lampkę wina.
Alicjo jesteś No 1:)
i tak trzymaj 🙂
Alicja wiesz , że jesteś świetna ! Powodzenia w dalszej karierze 🙂