5. Joanna Misztela – w żywiole mody

Joanna MisztelaSprawia wrażenie delikatnej kobiety, ale pod oryginalną urodą i dziewczęcością skrywa siłę przebicia i odwagę do działania człowieka będącego w swoim żywiole, czyli  w tym przypadku projektowania ubiorów, bielizny i kostiumów filmowych. To tej pasji oddała się bez  reszty Joanna Misztela, „walcząc” na dość trudnym i wymagającym podłożu sztuki, jakim jest moda, zdobywając nagrody i zyskując rzeszę entuzjastów swoich projektów.

Jest absolwentką poznańskiej Wyższej Szkoły Sztuki Stosowanej na kierunku Projektowanie ubioru i Malarstwo na tkaninie oraz łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego na kierunku Projektowanie mody i Druk na tkaninie. Od 2002 roku jest właścicielką firmy Misztela Studio Projektowe.

Kocham stworzoną przez siebie firmę. Wkładam serce w to, co robię, doprawiam szczyptą pasji i fascynacją rzeczami pięknymi i niepowtarzalnymi. Moja wyobraźnia pozwala mi tworzyć rzeczy nie tylko piękne i oryginalne, ale przede wszystkim spełniające potrzeby klienta.

Joanna Misztela

Wykłada w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie, a w swojej pracy łączy projektowanie komercyjne z kreowaniem nowych i oryginalnych trendów. Zgodnie z własnym pojęciem „wartościowego” projektanta, który niczym człowiek renesansu zna się na kroju, anatomii, szyciu, preparowaniu tkanin, potrafi zaprojektować nadruk, haft, można zaliczyć ją do grona bardzo zdolnych artystów.

Cechą moich kolekcji jest uniwersalność. One się nie starzeją. Są wiecznie młode. Projektuję dla indywidualistów a ci nie polują na rzeczy stricte osadzone w trendach tylko indywidualne. Wyznaję zasadę, że moda nie jest obowiązkiem tylko przyjemnością.

Joanna Misztela

W najnowszej kolekcji strojów „Spojrzeć wstecz. Spring 2009”  przygotowanej przez artystkę na pierwszy plan wysuwa się naturalna kobiecość pięknie podkreślona zwiewnymi jedwabistymi materiałami, ożywiona odważnymi barwami, które upodobała sobie Joanna Misztela – różu, żółci, granatu, turkusu, fuksji – aż chce się żyć. Efektu oryginalności, świeżości i zwiewności dodaje szantung i szyfon.

Spojrzeć wstecz -Joanna Misztela

Spojrzeć wstecz -Joanna Misztela

Zainspirowały mnie do tego Paryżanki. One nie boją się miksować bardzo współczesnych klimatów z rzeczami z poprzednich kolekcji i to jest w nich właśnie piękne. Jednocześnie jest to też moja idea. Dopasować ubranie do siebie, a nie jak to często ma miejsce, dopasować się do trendów tylko po to, by stać się modnym. Przez to sztucznie napędzamy popyt zatracając własny indywidualizm.

Joanna Misztela

Spojrzeć wstecz -Joanna Misztela

Spojrzeć wstecz -Joanna Misztela

Na swoim koncie projektantka posiada również nieco bardziej wymyślną i awangardową kolekcję inspirowaną filmem „Obcy”. Stroje, a wraz z nimi sylwetki, na które zostały włożone utraciły z rąk Joanny Miszteli granicę między przodem, a tyłem. Efekt jest zamierzony – ma wzbudzać niepokój i intrygować, podobnie jak nałożone na głowy nakrycia uszyte z flauszu i wełny.

Joanna Misztela

Joanna Misztela

Obok pomysłowości i kreatywności, które artystka z powodzeniem wykorzystuje realizując swoją bogatą ofertę (projekty odzieży, bielizny, strojów promocyjnych, nadruków rolowych na tkaninach i dzianinach, zabawek i maskotek, gadżetów reklamowych, haftów, naszywek, wyrobów ceramicznych, tworzenie stylizacji, opracowywanie wizerunku firmy od strony graficznej), Joanna Misztela jest posiadaczką wysublimowanego poczucia estetyki, wyczucia słowa i wrażliwości. Efektem ich wykorzystania są grafiki poetyckie, bo chyba można  tak określić mocno natchnione teksty wpisane w tło.

Joanna Misztela

Joanna Misztela

Świadomość tego, że projektując, pisząc czy malując zmieniam rzeczywistość przyszła później. Początkowo był to mój pomysł na dobrą zabawę, potem na samorealizację. Lubię projektować i od dziecka rysowałam, malowałam a z czasem zaczęłam szyć. Nie było to dla mnie nic nagłego, pochodzę z artystycznego domu. Rodzice rozwijali w nas talenty (mam jeszcze dwie siostry). Od podstawówki konsekwentnie rozwijałam się w kierunku artystycznym, potem było liceum plastyczne a dalej uczelnie wyższe o profilach artystycznych. Było to dla mnie coś naturalnego jak oddychanie. Cały czas coś tworzę.

Joanna Misztela z wywiadu „Projektowanie to emocje”

Jeśli tak dalej pójdzie, a artystka wciąż będzie oddawać swoje serce i duszę w tworzone projekty, to być może już wkrótce jej nazwisko przyćmi inne, jak Woliński, Zień, czy Baczyńska. Gorąco tego życzymy. Niech żywioł trwa!